- Kevin!, Kevin! - W pierwszym momencie nie wiedziałaś o co chodzi, ale nie musiałaś długo czekać na odpowiedź. Okazało się że jeden z 1D - Harry siedzi na ławce pod latarnią i nawołuje gołębie. On też Cię zauważył. Nie wiedziałaś jak zareagować, kochałaś się w nim i wiedziałaś że musisz to wykorzystać. Podeszłaś bliżej bo i tak musiałaś tamtędy przejść. Harry wykrztusił z siebie
- Hej. Uśmiechnęłaś się z zadowoleniem. Wiedziałaś że Ci się spieszy, ale Harry szybko dał Ci namiar na siebie i powiedział że jak będziesz miała jutro czas to żebyś dała mu znać. Byłaś zaskoczona propozycją ale przyjęłaś ją i w podskokach wróciłaś do domu. Mama zauważyła że jesteś jakaś nadzwyczaj zadowolona, ale wytłumaczyłaś jej że to przez zakupy. Położyłaś się spać. Godziny mijały bardzo powoli a ty nie mogłaś zasnąć przez całą tą sytuację. Nastał ranek. W ręku miałaś zaciśniętą karteczkę z jego numerem. Zjadłaś śniadanie poczekałaś jeszcze chwile i ... i właśnie nic. Nie miałaś odwagi aby zadzwonić, no bo niby co byś miała mu powiedzieć? Po długich namysłach i przemyśleniach, zadzwoniłaś. Rozmawialiście ok. 30 min. Mieliście plany na dzisiejszy wieczór. Po kilku godzinach zaczęłaś się szykować i malować. Gdy skończyłaś wyglądałaś olśniewająco. Spotkanie minęło bardzo szybko. Minęło kilka miesięcy a ty z Harrym byliście już parą. Nie spieszyliście się z pierwszym stosunkiem, choć ty nie zaprzeczałaś i byłaś na to otwarta. Harry też o tym wiedział więc zaprosił Cię kiedyś na wieczór do siebie. Mieliście grać na xboksie i oglądać horrory. Ta yyasne obydwoje wiedzieliście co się święci i byliście na to gotowi. Już po kilkunastu minutach zaczęliście się namiętnie całować. On dotykał Cie tam i ówdzie. Powoli zaczęliście się nawzajem rozbierać. On zdjął Ci obcisłą bluzeczkę i dobierał się do biustonosza. Chwile potem, staliście na przeciw siebie jak was Pan Bóg stworzył. Nie ukrywałaś zainteresowania jego sprzętem. Podobało mu się to ;) Odwzajemnił to i rzucił cię z porywem na łóżko, zaczął pieścić twoje sutki i obmacywać pośladki. Schodził co raz to niżej, aż w końcu poczułaś jego język ale nie w ustach ;) Było Ci dobrze. Przez resztę nocy, brał cię na łożu niczym szympans szympansa. Nawet dźwięki były podobne ;) Kochałaś go i to jego zmysłowe ciało. Jego szczecina sprawiała że masz motylki w brzuchu. Noc była udana i nie tylko ta, każda inna też.

Tego imagina dedykuje wszystkim zboczuchom xD Mam nawet jednego w klasie ;) Mam nadzieje że się podoba. Proszę o komentarze ;) i Zapraszam ponownie
hahaha, jestem zboczuchem :D fajnie, fajnie, będę wbijać :D zapraszam do siebie, może coś skomentujesz? :) http://oknozadomem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńThx ;D Wpadnę oczywiście
Usuń