poniedziałek, 22 października 2012

Liam cz.1


Jest!W końcu twoi rodzice zgodzili się,abyś wyjechała na wakacje do Londynu.No i co ważniejsze - pójdziesz na koncert twojego ulubionego zespołu - Little Mix!Kochasz je-są wyjątkowe,takie silne,ale nie w sposób fizyczne,lecz w ten też :)A najlepsza wg Ciebie - Perri Edwards jest tak jakby,przewodnikiem,który Cię uczy i Ci pomaga.Ma też fajnego chłopaka-jednego z pięciu przystojniaków z One Direction - Zayna Malika! "Inteligentny,utalentowany,bystry,przystojny,a ta jego cudna fryzura-nie do opisania!No i te jego czekoladowe tęczówki,umięśniony tors i super głos dodają mu uroku...To jest chodzący ideał...dla mnie ;-)"-To słyszałaś codziennie od swojej psiapsióły Angi.Dla Ciebie to był jeden z pięciu pustych gwiazdek,które uważają,że skoro są sławne,to dziewczyny będą im całować buty.Nie wątpisz-twoje psiapsióły Olka i Anga tak by zrobiły.No ale nic,rzuciłaś się na łóżko,zapominając po co tu przyszłaś...A tak!Szybko wzięłaś do ręki swój telefon i wybrałas numer Olki.
Ty:Olka?
Olka:No...-słychać,że obudziłaś ją-[T.I.]?O o co chodzi?Jest 5 rano...O co Ci chodzi...?-W jej głosie było słychać zmęczenie...
Ty:Kobieto,pogieło Cię?!-krzyknęłaś jej do telefonu-Jest 5,ale po południu!A poza tym nie uwierzysz!...
Olka:Nooo...O co Ci chodzi?
Ty:Zgaduj...-powiedziałaś tajemnieczo
Olka:Nie chce mi się...Możemy już kończyć?Mam jutro szkołę,a więc muszę się wyspać...
Ty:Kobieto,ocknij się!Jest już PIĄTEK GODZINA 17!Obudź się!Przyznaj się...o której wczoraj,a może dzisiaj,poszłaś spać?-powiedziałaś pytającym głosem z nutką rzucającą oskarżenia.
Olka:Nie wiem...Może o 2,albo o 1...
Ty:Co wczoraj robiłaś?
Olka:Najpierw o 7 obudził mnie budzik,po przeszło 15 minutach wywlokłam się z łóżka i poszłam w kierunku łazienki...
Ty:Olka!Pytam się,co robiłaś po szkole!-powiedziałaś zniecierpliwionym głosem.
Olka:Najpierw,po wróceniu ze szkoły,około 14 odrobiłam lekcje i zaczęłam pisać referat na fizykę,o lewitacji...Później o ile się nie mylę,gdy skończyłam,weszłam na bloga i zaczęłam pisać.Gdy skończyłam było jasno,a była godzina,więc myślałam,że pisałam  jedynie jakieś 2-4 godziny.A jak się okazało,pisałam więcej.
Ty:Przez całą noc!
Olka:Oj tam,oj tam...Do rzeczy;Później położyłam się spać...No i ty mnie obudziłaś!-Wypowiedziała te słowa ze złością.
Ty:Wybacz...
Olka:A w ogóle po co dzwoniłaś?
Ty:Aha...No to zgaduj!
Olka:Dobra,widzę,że i tak nie wygram,a więc może twoja mama wyjeżdża,masz chatę wolną i chcesz zrobić imprezę stulecia?!-powiedziała z nadzieją w głowie.
Ty:NIE!
Olka:A więc może...
Ty:Nie masz dosyć po ostatnim imprezowaniu?!-przerwałaś jej,wykonując dziwną mimikę twarzy,przypominając sobie,jak twoja psiapsióła imprezowała w zeszłym tygodniu...Kaca miała przez 3 dni!
Olka:NIE!A co ty się po mnie spodziewasz?!-powiedziała ze śmiechem.
Ty:No,w sumie racja.-obydwie wybuchnęłyście śmiechem.-Do rzeczy:zgaduj!
Olka:No to może Hazza o mnie się w końcu dowiedział?!-krzyknęła ze słyszaną nadzieją i podekscytowaniem.
Ty:NIE,NIE I JESZCZE RAZ NIE!
Olka:Dobra nie zgadnę,mów,bo nie wytrzymam i za chwile usnę!-znowu wybuchnęłyście śmiechem.-No a więc zdradzisz mi tą WIELKĄ tajemnicę?-powiedziała z ironią w głosie,szczególnie naciskając na słowo WIELKĄ.
Ty:Dobra,bo widzę,że twoja mózgownica przestała pracować podczas spania i jeszcze jej nie obudziłaś.
Olka:Ejjjj...
Ty:Sorka,wybacz.
Olka:No jasne ;-).
Ty:No to...-przerwałaś.
Olka:No toooooooooooooo............?
Ty:JADĘ Z WAMI DO LONDYNU!-wykrzyczałaś do komórki.
Olka:ŻE CO?!TO SUPER!-zaczęłyście piszczeć!
     Wasza rozmowa trwała jeszcze około pół godziny,ale głównym jej elementem było piszczenie ze szczęścia ;-)Później zadzwoniłaś do Angi.
Ty:Anga?
Anga:[T.I.],o co chodzi?
Ty:Zgaduj...
Anga:Twoi starzy wyjechali i masz wolną chatę,a z tej okazji chcesz urządzić najlepszą w historii,impre?!
Ty:Anga,ty też?!-powiedziałaś ze śmiechem.
Anga:Przecierz wiesz,że to uwielbiam...A może...Zayn nie kocha już Perrie i będzie ze mną?!
Ty:NIE!
Anga:To pewnie jedziesz z nami do Londynu!
Ty:TAK!-znowu piszczałaś.-Skąd wiedziałaś?
Anga:Słyszałam waszą rozmowę!
Ty:Ty...Ty...Małpeczko ty moja!
Anga:Też Cię kocham!Szykuj się,za 2 tygodnie wyjeżdżamy!-i rozłączyła się.
Ty:Osz ty...*PI PI PI...*Ale...
   Mijały sekundy,minuty,godziny,dni,tygodnie,aż w końcu nadszedł ten wyjątkowy dzień wyjazdu!
Od rana byłaś jak na szpilkach.Nie mogłaś się doczekać!Wstałaś wcześniej niż zwykle,z chęcią udałaś się w kierunku łazienki,a po 15 minutach byłaś gotowa.Ubrałaś się w to.Wyglądałaś cudnie!
   No nic.Musisz otrzeć łzy,spływające po twoich policzkach.Łzy,łzy szczęścia,spowodowane wyjazdem do Londynu,ale też spowodowane tym,że musisz opuścić swoją rodzinę.Na 2 miesiące.Całe długie 2 miesiące.Ale nie zrezygnujesz.Nie teraz.Wchodzisz na pokład samolotu.Lecicie pierwszą klasą.
Twoja Mama:Kochanie?
Ty:Tak mamo?
Twoja Mama:Na pewno chcesz jechać?
Ty:Tak!Mamo,chyba z tysiąc razy Ci mówiłam,że nie zrezygnuję!-podszedł do was twój tata.
Twój Tata:Kochanie...
Ty:Tak tato?
Twój tata:Pamiętasz,jak bardzo chciałaś chodzić do szkoły w Londynie na dziennikarkę?
Ty:Tak...-powiedziałaś z podekscytowaniem w głosie.
Twój tata:No to-westchnął-We wrześniu wraz z dziewczynami zaczynacie tam szkołę.-wymusił od siebie uśmiech.
Ty:Naprawdę?!
Twoja Mama:Tak kochanie,naprawdę...
Twój Tata:Cieszysz się?
Ty:TAK,TAK I JESZCZE RAZ TAK!DZIĘKUJĘ WAM!-ucałowałaś obydwojga.-KOCHAM WAS!-nagle ktoś zasłonił Ci oczy.
Ktoś:Zgadnij kto to.-poznałaś ten głos.
Ty:Olka!Co tam kochana?-ucałowałaś ją.
Ktoś:No kogo ja tu widzę!-ktoś się zaśmiał.
Ty:Anga!Gotowa?-ją też ucałowałaś.Nagle z głośników rozległ się głos;
Ktoś:Pasażerów,lecących z Polski do Londynu prosimy na odprawę.
Ty:Kocham Cię mamo,kocham Cię tato!Będę do was pisać i dzwonić!Nie płaczcie-po twoich policzkach też zaczęły płynąć łzy.-KOCHAM WAS!-krzyknęłaś z drugiej strony korytarza.
*W samolocie**Chwile po wylocie*
-Ale te fotele miękkie-myślałaś sobie.-Ale fajnie widać krajobraz z dołu.-Pomyślałaś po wyjrzeniu przez okno.Fakt to fakt-pierwszy raz leciałaś samolotem.Trochę się bałaś,lecz lęk przerastało podekscytowanie.Dziewczyny siedziały na drugim końcu samolotu.Twoim rozmyślaniom kres położył czyiś głos;
Ktoś:Czy to miejsce jest wolne?-jakiś chłopak zapytał nieśmiało.
Ty:Tak jasne,siadaj...-chłopak usiadł.
-Ależ on przystojny ten chłopak.Jego piękne ciemnobrązowe,duże oczy,w których mogłabyś zatapiać się godzinami,zapominając o całym Bożym świecie.Z twoich marzeń znów odgonił Cię ów nieznajomy;
Chłopak:A tak przy okazji,Liam jestem.-Wyciągnął w twoją stronę dłoń.
Ty:[T.I.]-Odwzajemniłaś uścisk dłoni.
Liam:Ładnie,ale...Nie jesteś z tąd,prawda?
Ty:Nie,jestem Polką i pochodzę z Polski.
Liam:Jeśli Polki są takie piekne to się tam przeprowadzam.-zażartował,na co oboje wybuchnęliście śmiechem.
Ty:Nie przesadzaj!-Szturchnęłaś go w ramie.-Nie przesadzaj!
Liam:Nie przesadzam!-znowu się uśmiechnął i dla żartu chwycił się w miejsce,w które go szturchnęłaś.Wasza rozmowa trwała jeszcze przez kilkadziesiąt minut,bo później musieliście wysiadać.Wymieniliście się jeszcze numerami telefonów oraz twitterami.
Liam:Pa,piękna-wyszeptał Ci do ucha,po czym go przygryzł.
Ty:Pa,słodki-ty też to wyszeptałaś,po czym się pocałowaliście.
TyDobra,musze się śpieczyć,bo jeszcze jakieś trzy panny muszę zebrać po drodze i zniknął w tłumie ludzi.A twoje przyjaciółki...Właśnie gdzie one są?!
Ktoś:Uuuuuuuuuuuu...-Usłyszałaś za swoimi plecami.
Ktoś:To teraz tak podrywa się kolesi?
Ty:Olka,Anga,to wy?
Olka:No jasne głuptasku.
Anga:Czy ty wiesz kogo właśnie teraz całowałaś?!
Ty:Chłopaka,Liama,on jest cudowny!-Rozmażyłaś się,przypominając sobie jego piękne oczy,cudowny uśmiech i wspólnie spędzone 2 godz.
Olka:On jest sławny!
Ty:ŻE CO?!-Zatkało Cię.
Anga:To był Liam Payne z One Direction!
Ty:To nie możliwe,móże jest podobny,ale to na pewno nie on!
Anga:Dobra,później pogadamy,teraz pewnie mój stary na nas czeka.
   Czekałyście na ojca Angi-Paula,menegera jakiegoś zespołu.No i podjechał.Od razu wskoczyłyście do auta.No tak,ale to nie ojciec Angi.No niestety.Za kierownicą siedzi jakiś chłopak,chłopak...To był...Nie to niemożliwe...Tak,to był Liam!
Chłopak:Witam,panienki Angelika,Aleksandra i [T.I.]?
Ty:Tak,to my.-Wziął nasze bagaże.
Chłopak:Serdecznie witam,Liam jestem i będę dzisiaj waszym szoferem.-Wyciągnął dłoń z uśmiechem,a ty to odwzajemniłaś.
Ty:[T.I.]-odpowiedziałaś,po czym uścisnęłaś jego dłoń.
Liam:A ja już panienkę już znam,nieprawdaż-Uśmiechnął się,a ty to odwzajemniłaś.Tak zaczęła się wasza znajomość.
Olka:Aleksandra,ale mów mi Olka.-Uśmiechnęłaś się.
Liam:Olka...Hmmm...Ładnie,panienki z Polski,jak mnie mam?-Zaśmiał się.
Anga:Tak,tak,a teraz proszę do auta,bo się śpieszę na chate.
Liam:Angelika?
Anga:Angelika jestem.Mów mi Anga.A teraz szybciej,nooo...!-Angela wepchnęła nas do auta.



                                                                    Warwik Xx

sobota, 13 października 2012

środa, 10 października 2012

Harry

                                Harry.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    Jesteś dziewczyną Harry'ego.Jesteście parą od roku.Za niedługo wasz ślub.Dziś wypadają urodziny Harry'ego,więc wybraliście się wraz z Louis'em i jego dziewczyną Eleanor,Naill'em,Liam'em i jego dziewczyną Danielle,Zayn'em oraz jego dziewczyną Perrie na miasto po prezent.
    Nagle podchodzą do was dwie osoby z kapturami na głowach i proponują 1 mln dolarów za spędzenie nocy w pewnym starym domu,w którym PODOBNO straszy.Bez chwili zastanowienia Hazza zgadza się.Zaczynacie się kłócić. W końcu wygrywa loczek.Jedna osoba wyciąga rękę i pokazuje wypisany na wyznaczoną kwotę czek lecz chowa go,gdy Niall chce go zobaczyć.
    Przyszliście w umówione miejsce czas.Te dwie osoby to były dziewczyny:brunetka i blondynka.Uścisnęliście sobie dłonie i ruszyliście w stronę starego domu,nie chciały zdradzić wam swoich imion.
    Idąc po drodze spotykaliście szczury,pająki(także te dużej wielkości!) i inne brzydactwa.Pierwsza idzie jedna z dziewczyn o kolorze włosów brąz.Za nią(w tej kolejności):Harry,Ty,Louis i Eleonor,Liam i Danielle,Naill,Zayn i Perrie,a na końcu druga dziewczyna z blond włosami,której imienia nie znacie.
    Nagle Styles zaczyna krzyczeć i próbować uciekać lecz drogę zastawia im osoba na samym tyle.Po chwili zamieszania wywołanego przez Hazze widzisz,jak i reszta osób powody krzyku.Po plecach dziewczyny powoli pełznie wielki pająk,większy niż pięść dorosłego mężczyzny.Jego wielkie,owłosione odnóża przychodzą po karku,potem szyi,przez ramię,by dostać się na ręce i maszerować dalej.Brunetka bierze go na dłoń i zmusza do dotknięcia go.Przerażony Harry cofa się i w tym samym momencie uderza w wystający pręt.Silnie uderza głową o ziemie.Przez pewien czas jest nieprzytomny.Próbujesz mu pomóc,lecz nic nie działa.Oddech chłopaka staje się coraz słabszy.Eleanor odsuwa Cię i robi Hazzie sztuczne oddychanie.Po przeszło 5 minutach,które ciągnęły się jak godziny,Styles otwiera oczy.-    Podnieśliście chłopaka i ruszyliście w dalszą drogę.
*oczami Harry'ego*(chwile wcześniej przed przebudzeniem)
    Podniosłem się.Bardzo boli mnie głowa .Koło mnie nie było nikogo oprócz tych dwóch dziewczyn.Wstajesz i zaczynasz mówić"
-[I.T]?![I.T]?!-cisza-Gdzie jest reszta?-brak odpowiedzi - GDZIE JEST RESZTA?-krzyczysz nadal nikt nic nie mówi.Dziewczyny stoją nad tobą i patrzą się wielkimi oczami.Wstajesz obrażony,ale też troszkę zaczynasz się niepokoić.Mimo to nic nie dajesz po sobie poznać.Ruszasz dalej.Myślisz,że reszta,pewnie zwiali po twoim upadku.Wstyd Ci za nich.Chodź nie...To nie mogło się wydarzy,[T.I] by Cię nie opuściła,nie jest taka...A więc co się stało?!
    Idziecie powoli korytarzem prowadzącym wzdłuż szeregu starych drzwi.Nagle brunetka z przodu zatrzymuje się,wypycha Cię przed siebie i każe przejść przez drzwi.Ona Cię już przeraża!Wchodzisz do pomieszczenia,gdzie w przeciwieństwie do korytarza jest jasno.Oślepiają Cię te żarówki,więc przymykasz oczy.Po chwili twoje oczy się już przyzwyczajają i widzisz...pusty,biały pokój ze stosem...
-No właśnie,co to jest za stos i czego?!-myślisz sobie.Podchodzisz bliżej i widzisz stos z...TWOICH PRZYJACIÓŁ!Całych zakrwawionych.Cofasz się,nie możesz w to uwierzyć.Wpadasz tym razem na blondynkę,jak się potem dowiadujesz..Odwracasz się powoli i widzisz jak z jej długich,a przynajmniej dłuższych od normalnych zębów trójek   kapie czerwony płyn,jak się domyślasz krew.Zza niej wychodzi brunetka z takim samym wyglądem.Rzucają się na Ciebie,a ty nie reagujesz.Po policzku spływają Ci potok    łez.Mówisz po cichu "Żegnajcie"Padasz na kolana,po chwili już leżysz i czujesz,że to są ostatnie twoje chwile.UMIERASZ!
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Nagle otwierasz oczy.Przed tobą stoją wszyscy przyjaciele i ONA,twoja ukochana.Uświadamiasz sobie,że to był tylko sen.Głupi i żałosny sen...Po chwili narastającej ciszy,odzywasz się:
-Co się stało?
-Miałeś bliskie spotkanie z  wystającym prętem-zaśmiał się Niall
-Ha ha,bardzo śmieszne.Ciekawe co by było,gdybyś to ty dostał prętem.Jeśli chcesz to spróbujemy i zobaczymy-zagroziłeś  słodkiemu blondynowi,przesyłając mu także groźne spojrzenie.
-To nie moja wina!-powiedział,ze skruszoną miną.
-Co mnie to obchodzi.-warknąłeś - Pomożecie mi wstać?-Liam podniósł go i ruszyliście dalej.

Szliście prosto przez jeszcze około pół godziny.Potem skręciliście w jedne z drzwi,a tam zobaczyłeś...urodzinową imprezę specjalnie dla Ciebie!To wszystko było zaplanowane,a dziewczyny,które prowadziły miały na sobie maski.Były to:twoja siostra,Jemma oraz teraźniejsza dziewczyna Niall'a,Demi Lovato.Przyjęcie trwało przez całą noc,aż do rana,a wszystko dobrze się skończyło.

*twoimi oczami*(5 lat później)
    Masz dwie córki:Darcy i Abby.Wraz z Hazzą dobrze wam się powodzi.Kochacie się i rozumiecie bez słów.Niedawno zostaliście "Małżeństwem roku". W zniecierpliwieniu czekacie na nadejście kolejnego dziecka,tym razem chłopca,który ma urodzić się za około 2 miesiące.Dacie mu imię Polskie - Adrian.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
KONIEC!
Wiem,że to trochę dziwny i dość krótki imagin,ale mam nadzieję,że następny,jeśli takowy powstanie,będzie lepszy ;-). Pamiętajcie,każdy komentarz się liczy!To bardzo mi pomaga!

                                                                                                                                                Wiki

Hej!

Cześć!Jestem Wiki i jest tutaj nową autorką.Mam nadzieję,że się na mnie nie zawiedziecie!Zapraszam,że wejdziecie również na stronę mojego autorstwa:
http://imaginy-one-direction-another-world.blogspot.com